Z kamerą w bibliotece #1 – Oczko i Czytelniczy
Oto początek cyklu Z kamerą w bibliotece, w którym pokazujecie Wasze biblioteki i zwyczaje czytelnicze. Wpisy będą się pojawiać w miarę możliwości w każdy poniedziałek – na dobry początek tygodnia.
Na pierwszy ogień poszła Oczko z zaprzyjaźnionego bloga Czytelniczy. Zobaczcie, co ma na półkach, gdzie zamierza literacko podróżować, które książki uwielbia, a które wyrzuciłaby za okno. Zapraszam 🙂
1. Moja biblioteka wygląda tak…
To kompromis pomiędzy regałem ze sklepu, a regałem, który w planach miał zbudować Pan R.
Taniej i szybciej wyszły półki. Plusem jest to, że wykorzystaliśmy i tak pustą ścianę, a dodatkowo nie zagraciliśmy pokoju kolejnym meblem.
Na półkach stoi głównie literatura piękna, ale znalazło się też nieco miejsca na reportaże, książki historyczne i kilka książek kulinarnych. Natomiast zbiór większości książek kulinarnych umieszczony jest na komodzie w drugim pokoju.
2. Pięć książek, którym postawiłabym ołtarzyk, to…
1. Reportaże wydawnictwa Czarne. Ani jedna z dotychczasowych, przeczytanych książek jeszcze mnie nie zawiodła.
2. Julio Cortazar – „Gra w klasy”. To ze względów sentymentalnych. Przypomina mi ona o kawałku burzliwego, ale i interesującego momentu życia, którego efekty dnia dzisiejszego zupełnie mnie satysfakcjonują 🙂
3. Anka Kowalska – „Pestka”. Książka, którą na różnych etapach życia rozpatruję inaczej.
4. Emily Jane Brontë – „Wichrowe wzgórza”. Ulubiona książka z czasów nastoletnich. Chyba już czas przeczytać ją ponownie.
5. Jacek Dehnel – „Lala”. Oto przykład, jak można pięknie opowiadać o przeszłości. Dehnel ma dar do perlenia zdań słowami.
3. Najpiękniej wydana książka/i to według mnie…
Nie mam w swoich zbiorach książek, które zachwycają wykonaniem. Mam jednak dwie ulubione okładki, na które patrzę z przyjemnością. Moim zdaniem są to graficzne majstersztyki.
4. Najgorzej wydana współczesna książka…
Z zakupionych ostatnimi czasy – zdecydowanie mogę zaliczyć kieszonkowe wydanie „Pasji życia” Irvinga Stone’a z wyd. Muza (a dlaczego? – patrz punkt 5).
5. Książki, które powodują u mnie nieprzyjemne dreszcze…
To książki w wydaniu kieszonkowym, klejone, które otwarte zamykają się natychmiast. A w dodatku mają mały rozmiar czcionki. Wspomniana wyżej „Pasja życia” wpisuje się w ten punkt idealnie.
Inną kategorią są filmowe okładki książek. (http://www.czytelniczy.blogspot.com/2013/12/twarz-ksiazki-czyli-rzecz-o-okadkach.html)
Wszystko rozumiem – marketing, popkultura… Mimo wszystko – bardzo mnie to razi i godzi w mój… czytelniczo-wizualny gust 😉
6. Najlepsze pierwsze zdanie książki…
„Wciąż pamiętam, ów świt, gdy ojciec po raz pierwszy wziął mnie ze sobą w miejsce zwane Cmentarzem Zapomnianych Książek.” (Carlos Ruiz Zafon – „Cień wiatru”)
“Gwar na ulicy przypominał bzyczenie much.” („Wołanie kukułki” – Robert Galbraith aka J. K. Rowling)
Niesamowicie bawi mnie za to pierwsze zdanie z „Dumy i uprzedzenia” Jane Austen: „Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.” 😉
7. Ulubione miejsce do czytania to…
Łóżko 🙂 Najlepiej z kocem, tudzież kołdrą, kotem/kotami obok i ciepłą herbatą na stoliku. Wieczorową porą. Tak, tak – to taki czytelniczy stereotyp, który urzeczywistniam 😉
8. (pytanie dodatkowe w miejsce nieistniejącego punktu 4 ;)) Książkę najczęściej czytam…
W tramwaju jadąc do i z pracy. I generalnie w podróży – czas przebycia od punktu a do punktu b, jakoś wtedy płynie szybciej. I oczywiście wieczorową porą w (tutaj zaskoczenia nie będzie ;)) – łóżku.
9. Ulubiona biblioteka…
Bardzo lubiłam moje biblioteki szkolne. Zarówno tę w podstawówce, jak i późniejszą w liceum. Zawsze miałam bardzo dobry kontakt z paniami bibliotekarkami, znały mnie doskonale z imienia i nazwiska. A dodatkowo w tej, w podstawówce uczęszczałam do koła bibliotecznego, dzięki czemu miałam swobodny dostęp na zaplecze biblioteki 😉
10. Gdybym mogła, chciałabym żyć w książce…
Nie ukrywam – to trudne dla mnie pytanie. Jestem do bólu racjonalna, rzadko fantazjuję, tym bardziej o światach stworzonych w książkach. Ale skoro już ma paść odpowiedź – chciałabym przejść się po tętniących życiem wioskach na Łemkowczyźnie z początku XX wieku, o których opowiadał Adam Barna w swoich wspomnieniach (http://www.czytelniczy.blogspot.com/2013/09/nowe-zycie-w-nowym-miejscu-adam-barna-z.html).
Jako rekompensatę niemożliwego traktuję mój, zaplanowany na czerwiec tego roku, wyjazd do Wołowca 🙂
Oczko
20 komentarzy
Gosia Oczko (zemfiroczka)
Przyznam się w tajemnicy ;), że jakoś tak dziwnie czytać o sobie 😉
A na Czytelniczym: http://czytelniczy.blogspot.com/2014/04/garsc-wyznan-o-mnie.html
Natalia Szumska
No co tu kryć, jesteś sławna 🙂 Zaczną się wywiady, wizyty w zakładach pracy…
😀
Gosia Oczko (zemfiroczka)
I autografy! ;D Całe szczęście mam zapas długopisów na najbliższy rok ;))
Natalia Szumska
Ach, prawda! Autografy! Jakby Ci się jednak wypisały, to służę nauczycielskimi 🙂
awiola
To ciekawe poczytać o innych. Ja też najbardziej lubię czytać w łóżku.
Natalia Szumska
Cudownie się dowiedzieć, jakie czytelnicze zwyczaje rządzą naszym życiem 🙂
Jeśli masz ochotę, chętnie poczytamy o Tobie 🙂
Gosia Oczko (zemfiroczka)
Bo w łóżku jest najwygodniej 😉
marpil
Podoba mi się pomysł na cykl 🙂
Natalia Szumska
W takim razie będzie mi bardzo przyjemnie, jeśli do nas dołączysz i również podzielisz się swoją biblioteką i zwyczajami, a ja przy tej okazji chętnie zareklamuję Kafkę nad morzem, do którego chętnie zaglądam 🙂
Gosia Oczko (zemfiroczka)
Ja chętnie popatrzę na kolekcję bajek 😉
recenzje ami.
Fajny pomysł na cykl. Pomyślę nad dołączeniem!
Natalia Szumska
Serdecznie zapraszam, będzie mi bardzo miło 🙂
Beti G.
Lubię podglądać czyjeś biblioteczki 😀
Natalia Szumska
Ja też :))
Marta Marple
Słyszałam też o tym, że pockety często się rozklejają, ale mi to się nigdy nie zdarzyło i po prostu je uwielbiam! Przede wszystkim za cenę, bo raczej nie chcę przepłacać. Poza tym, myślę, że to kwestia dbania o książkę… 🙂
shelf-of-books.blogspot.com
Gosia Oczko (zemfiroczka)
Niewątpliwie cena jest argumentem dość przekonującym 😉 Natomiast rozmiar czcionki już niekoniecznie…
Rozklejają się nie wszystkie. Ale to też kwestia zarówno dbania o książkę, jak i użytego kleju.
Pozdrawiam
Natalia Szumska
Ja faktycznie również wolę pełne wydania, ale są książki (np. omawiana biografia van Gogha), które lepiej jednak mieć w wydaniu kieszonkowym za 5,25 zł;)
Gosia Oczko (zemfiroczka)
O tak, za tę cenę chętnie i bez żalu wymienię mój egzemplarz rzeczonej przy okazji jednej z bliższych wymian w Kordegardzie 🙂
gin
Uwielbiam cykl Oczka na jej blogu, tutaj też będę zaglądać z przyjemnością – lubię czytać o czytelniczych zwyczajach i ulubionych książkach – często w ten sposób znajduję bardzo ciekawe pozycje, o których inaczej nigdy bym nie usłyszała…
A fakt, że mogę czytać w autobusie, uzasadnia moje jeżdżenie do szkoły 😉
Anonimowy
Biblioteka w liceum…. Taaaa… sie dostawało książki za czytelnictwo co? Przyznaj sie, dlatego z sentymentem do tej biblioteki wracasz hehehe. Ja tam jej nie lubiłam, bo z tego co pamiętam, pracowała tam taka jedna wredna baba.
Justka 😉