Targi, Targi i po Targach
Kolejne Warszawskie Targi Książki należą już do przeszłości… Jak to się dzieje, że czas nie zwalnia ani na chwilę, dopiero przecież pisałam o listopadowych krakowskich (klik), a chwilę wcześniej o zeszłorocznych warszawskich (klik). Dziś dla odmiany pisać będę niewiele, bo mam wrażenie, że mimo trzech dni spędzonych na Stadionie Narodowym, Targi nieco mnie ominęły.
Nie zdążyłam niestety na sobotnie spotkanie z Pawłem Piotrem Reszką i jedynie na końcówkę spotkania z Michałem Książkiem. Nie kupowałam książek właściwie w ogóle (za to dostałam dary;)) Rzutem na taśmę zdążyłam za to porozmawiać chwilkę z Justyną Sobolewską, posłuchać Olgi Tokarczuk i oczywiście spotkać znajomych blogerów 🙂 Poniżej więc tylko kilka zdjęć okołotargowych.
3 komentarze
Qbuś pożera książki
Heh, to już drugi wpis, w którym ktoś pisze, że był na targach, ale go nie było. Wyjdę z blogów z przekonaniem, że na Targach powinno się nie bywać 😉 Albo bywać gdzieś obok nich.
Książkowo czyta
U nas targowa sobota była szalona 😀
5000lib
@Qbuś! Ja nie byłam na targach w zupełności.
I tak, jak zdarza mi się, czytać o WTK to właśnie takowo, że ktoś był jakoby go nie było…
Pozdrawiam Was.