literatura piękna
-
Zamieć śnieżna i woń migdałów – C. Läckberg
Zachęcona Fabrykantką aniołków zabrałam się (zakupiwszy w promocji) za Zamieć śnieżną i woń migdałów. To krótki kryminalik, opowiadanie właściwie, w którym Läckberg sięga po znany z innych szwedzkich kryminałów (także jej samej)…
-
“Kronika ptaka nakręcacza” i mój kot nakręcacz
Do Kroniki ptaka nakręcacza wróciłam po siedmio- czy ośmioletniej przerwie. To książka z gatunku tych, które TRZEBA przeczytać ponownie, ale nie od razu, bez pośpiechu, dać sobie czas na przetrawienie jej absurdalnej, lecz…
-
Nobel po raz pierwszy czyli “Przyjaciółka z młodości” Alice Munro
Przyjaciółka z młodości to moja pierwsza lektura tegorocznej Noblistki, za którą wzięłam się wiedziona właśnie nagrodą dla autorki i standardowym myśleniem typu: Jeśli ktoś wygrał z Murakamim, musi być naprawdę dobry. I co?…
-
“To, co zostało” z mojej pierwszej lektury Jodi Picoult
Moja pierwsza Jodi. I nie wiem, czy chcę kontynuować tę znajomość — boję się, że mnie zawiedzie, że nie okaże się warta zachodu. Ta pozycja natomiast przerosła oczekiwania — spodziewałam się ckliwego amerykańskiego…
-
“Zatoka o północy” Diane Chamberlain – czyli harlequinowe czytadło w ładnym opakowaniu
Ostatnio większość moich rozważań o przeczytanych książkach rozpoczynam od zdania: “Dawno nie czytałam książki, która….”, ale i tym razem nie umiem się powstrzymać. Dawno już nie czytałam książki, której pochłonięcie zajęłoby mi…
-
Panina Manina (co to za imię??), czyli klub i “Córka dyrektora cyrku” Gaardera
Poniżej fragment z protokołu ze spotkania Klubu ’86, poświęconego Córce dyrektora cyrku Gaardera” Tym razem pretekstem do spotkania była Córka dyrektora cyrku J. Gaardera, królowały zatem dania norweskie. Lub raczej nazywając rzeczy po…
-
Tajemniczy ogród, a w nim… Puszkin
Powszechnie wiadomo, że jestem fanką wrzosowisk i wiktoriańskiej Anglii, dlatego Tajemniczy ogród był jak znalazł dla mnie. Przecudna historia, przepięknie napisana – a mogę to stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, ponieważ czytałam ją w…
-
“Trzynasta opowieść”
“Trzynasta opowieść” jest jedną z tych książek, do których chce się wracać, dlatego też wróciłam. Absorbuje uwagę i wciąga bez reszty zarówno fabułą jak i pisarskim stylem. Choć zdarzają się tam fragmenty, a…
-
PUSZKIN I FABRYKANTKA ANIOŁKÓW
Szczypta nieobliczalności, gram mroku pomieszanego z zagadkowością i pół litra napięcia – czyli przepis na to, jak połknąć 500 stron w dwa dni. “Fabrykantka aniołków” to książka, którą czytałam z prawdziwą…