„Dwie siostry” i ojciec — złamane życia

Miał wrażenie, że los wyprzedza go o pół kroku. Jakby ktoś o iście diabelskim usposobieniu wpychał mu kij w szprychy. Za każdym razem, gdy już zbliżał się do celu, do wyciągnięcia stamtąd córek, coś się działo. Nie wiedział, czy biorą w tym udział wyłącznie siły z tego świata. Wojna w Syrii to nie wojna, to[…]

Zagrzmiało, zawiało i… przestało (minirecenzja)

Głupio o tym mówić, bo cały świat jest stary, ale tam ciąży ci to, że stary jest czas. Dziś pierwszy dzień prawdziwego śniegu. To idealny czas na to, żeby wieczór spędzić z książką, która spowoduje, że kubek herbaty, fotel i ciepły koc przestaną być niezauważalnym elementem codzienności, a staną się luksusem. Z tego właśnie powodu[…]

FRAGMENT PROTOKOŁU PO SPOTKANIU DKK –

FRAGMENT PROTOKOŁU ZE SPOTKANIA SABATU (CZAROWNIC) vel KOŁA GOSPODYŃ Sabatowo, 10.06.2016 vol. 40   Możemy być z siebie dumne, bo większość z nas podołała niełatwemu zadaniu przeczytania prawdziwej kobyły, jaką było „Małe życie” Yanagihary. Wyszłyśmy z tej walki zwycięsko, ale z bagażem emocjonalnego wyczerpania i zalążków depresji. Ale po kolei. Kulinarnie ubożej niż zwykle, bo[…]

„Jeden z nas”, czyli Anders Breivik na spotkaniu klubu

FRAGMENT PROTOKOŁU ZE SPOTKANIA SABATU (CZAROWNIC) Sabatowo, 19.02.2016 Przedwiośnie (czyli wciąż czas meteorologicznej dupy) nadal trwa, a nam zachciało się lektury iście zimowej — nie dość, że z dalekiej (no, prawie dalekiej) północy, to jeszcze mrożącej krew w żyłach… lektury reportażu Åsne Seierstad o sprawie Andersa Breivika pt. „Jeden z nas”. Kulinarnie może nie miałyśmy[…]

Nocni wędrowcy

Dziennikarstwo (…) jest formą poszukiwań lub ucieczki. Uganda. Przepływa tędy Nil, leży też (a raczej wysycha) Jezioro Wiktorii. Wieczorami na ulicach miast pojawiają się tytułowi nocni wędrowcy, dzieci które przejmują we władania dzielnice, by pod osłoną rozgwieżdżonego nieba schronić się przed swoimi rówieśnikami z Bożej Armii. Boża Armia to partyzanckie wojska Josepha Kony’ego, samozwańczego proroka[…]

“Wytępić całe to bydło” i zostawić prawdę

  Strach jest ponadczasowy. Pustkę czuje się plecami. Wciąż bardzo trudno dyskutować o ludobójstwie. Wciąż bardzo trudno zakreślić granice, trudno rozliczyć zbrodnie, jeszcze trudniej pokazać, kto pierwszy zawinił. W świadomości zbiorowej istnieje mit, że najgroźniejszym ludobójcą świata był Hitler, niektórzy sądzą nawet, że jedynym. Jego pomysły budzą dziś grozę i wydają się zupełnie oderwane od[…]

Dziewczyna z poczty w świecie dnia (przed)wczorajszego

  Każda materia ma w sobie pewien wymiar napięcia, którego nie da się już bardziej przekroczyć, woda ma swój punkt wrzenia, metal topnienia, żywiołom duszy również nie uda się ominąć tego prawa. Radość może osiągnąć taki stopień, po którym nie będzie odczuwalna, to samo dotyczy bólu, zwątpienia, przygnębienia, wstrętu i lęku. Wypełnione po brzegi wnętrze[…]

Prawdziwym świętem jest “Święto nieistotności” – w istocie

    – (…) Nie zrozumiał i dziś nadal nie rozumie, czym jest walor nieistotności. Oto moja odpowiedź na pytanie o głupotę D’Ardela. – Bezużyteczność bycia błyskotliwym, tak, pojmuję. – Coś więcej niż bezużyteczność. Szkodliwość. Kiedy błyskotliwy facet próbuje uwieść kobietę, kobieta odnosi wrażenie, że ona sama musi stanąć do zawodów. Czuje się też zobowiązana[…]

Wielkie Powroty i pamięć, czyli "Niewiedza"

  Większość Europejczyków może wyrażać to podstawowe pojęcie słowem pochodzenia greckiego (“nostalgiae”, nostalgia) oraz innymi słowami, których korzenie rosną w językach ojczystych (…). W każdym języku słowa te mają własne zabarwienie. Często oznaczają jedynie smutek wywołany niemożnością powrotu do kraju. Tęsknotę za krajem. Tęsknotę za domem. Co po angielsku wyraża się słowem “homesickness”. A po[…]

FRAGMENT PROTOKOŁU PO SPOTKANIU KLUBU KSIĄŻKI – “Polka” Manueli Gretkowskiej

Sabatowo, 26.09.2014 I znów nie popisałam się, jeśli chodzi o prędkość pisania protokołu – wszak widziałyśmy się już ponad dwa tygodnie temu, cóż poradzić – obowiązki wzywały (i nadal się drą). Po raz 22. (i urodzinowy!) widziałyśmy się po polsku, szwedzko, ciążowo i ironicznie, a za pretekst posłużyła nam “Polka” Manueli Gretkowskiej. Za eksperta posłużyła[…]