-
Warszawa i "Zły"
FRAGMENT PROTOKOŁU PO SPOTKANIU KLUBU KSIĄŻKI Kolejne spotkanie, trzydzieste już (!) Klubu za nami. Spotkałyśmy się w sprzyjających okolicznościach przyrody (i nie tylko), a na tapetę wzięłyśmy warszawski kryminał z lat ’50,…
-
“Te chwile”, które spędziłam z Herbjørg Wassmo w Norwegii
Siada spokojnie przy biurku i zaczyna pisać nowe opowiadanie. (…) Mówi sama do siebie, że istnieje nieskończona liczba różnych historii. Trzeba je tylko znaleźć. Albo pozwolić im znaleźć siebie? Zaczyna odczuwać, że…
-
Dzień Dziecka i “Wielki błękit”, czyli syreny ratują równowagę podwodnego świata
W głębi czarnych gór, pośród ciemnej rumuńskiej nocy, głęboko pod powierzchnią mętnych wód prastarej rzeki Aluty słychać było śpiew rzecznych czarownic. Z okazji Dnia Dziecka dziś nieco inaczej niż zwykle, bo… baśniowo. …
-
Biały i czerwony, czyli “Imperium księżyca w pełni”
Istnieje historia oparta na twardych, udokumentowanych faktach; historia ubarwiona pogłoskami, spekulacjami i kłamstwem; oraz historia, która funkcjonuje w – można by rzec – odmętach wyobraźni. Ta trzecia odmiana historii oddaje istotę wielu…
-
Efekt “Szczygła”
I w porządku. W szerszej perspektywie nie miało to większego znaczenia (…). Jak łatwo można było o nas zapomnieć. Przynajmniej dostałem życiową lekcję natury socjologiczno-moralnej. Ale w dającej się przewidzieć przyszłości, tak długo,…
-
1914. Rok końca świata. Starego świata.
Rok 1914 dla milionów mężczyzn, kobiet i ich rodzin stał się rokiem końca świata. Nastąpił kres marzeń. Kres pewności. Kres wiary wielu żołnierzy w propagandę, w święty triumwirat Boga, Króla i Ojczyzny, w…
-
Każdy z nas jest Winnym, czyli pożegnanie z Brwinowem
Po powrocie rozpłakała się w ramionach męża, bo dotarło do niej, że problem nie jest urojony, tylko głęboki jak studnia i prędzej wszyscy się utopią niż wydostaną z niej na powierzchnię. …
-
“Czarnobyl” – fragment protokołu po spotkaniu KK
PROTOKÓŁ ZE SPOTKANIA SABATU (CZAROWNIC) vel KOŁA GOSPODYŃ Sabatowo, 19.04.2015 vol. 27 Z karygodnym opóźnieniem niniejszym przekazuję na ręce (niekiedy sześciopalczaste z wiadomych czarnobylskich powodów) Szanownych Członkiń protokół po „Czarnobylu”…
-
Prawdziwym świętem jest “Święto nieistotności” – w istocie
– (…) Nie zrozumiał i dziś nadal nie rozumie, czym jest walor nieistotności. Oto moja odpowiedź na pytanie o głupotę D’Ardela. – Bezużyteczność bycia błyskotliwym, tak, pojmuję. – Coś więcej niż…
-
Wojtacha sama w Moskwie, czyli "Zabijemy albo pokochamy"
W stosunku do was, Polaków, też mamy kompleksy, zazdrościmy wam. To wy potrafiliście przeciwstawić się reżimowi, to wy śpiewaliście… No, jak to szło? – zaczyna nucić “Mury” Kaczmarskiego. (…) A u nas…