Światowy Dzień Książki – Agora, Miedzianka, Wrocław
Kwiecień 2016. Czterysta lat temu umarł William Shakespeare. Trzydzieści lat temu wybuchł pożar w Czarnobylu. Coś się kończy, coś się zaczyna, bo oto hucznie w tym roku obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Księgarnie udzielają rabatów i rozdają róże, „Gazeta Wyborcza” cała stworzona przez pisarzy, we Wrocławiu obchody Europejskiej Stolicy Kultury, a w prawie każdym innym mieście (w bibliotekach, urzędach, księgarniach, kawiarniach) rozmaite atrakcje związane z promowaniem literatury. A gdzieś pośród tego wszystkiego także i ja 🙂
Miałam między innymi okazję uczestniczyć w krótkiej wycieczce po redakcji Agory. Redakcji pełnej nie tylko papieru i dziennikarzy, ale także pisarzy, reporterów, radiowców, ludzi których znam i cenię, i których rzecz jasna nie widuję na co dzień. Po gabinetach, open space’ach i newsroomach oprowadzał blogerów i przedstawicieli wydawnictw Juliusz Kurkiewicz, ale jestem pewna, że poznacie także i inne osobistości świata dziennikarstwa i literatury 🙂
***
To w piątek. Bo w sobotę bladym świtem — na Południe (zwyczajem polarników), a więc weekendowa trasa Warszawa—Wrocław—Miedzianka—Wrocław—Warszawa. W Miedziance jak zwykle spokój i cisza. I jedyne miejsce na ziemi, w którym można dotknąć NICZEGO. Nie opiszę tego po raz kolejny, niech wystarczą zdjęcia (i poprzednie relacje, które znajdziecie TU oraz TU).
Wrocław przywitał mnie strugami deszczu i przejmującym zimnem. Przywitał jako Europejska Stolica Kultury, ale jakoś niemrawo, trochę bez werwy. Niby spotkania autorskie (ale niestety niekoniecznie w sobotę po południu), niby czytanie Shakespeare’a (a jednak nie wszyscy czytający przygotowani), niby videomaping na fontannie (ale to tylko ruszający żuchwą Mickiewicz klepiący Inwokację głosem… Krystyny Czubówny!), niby pojedynek Nogasia i Szydłowskiej, Book is a DJ (ale o północy nie spałabym już 20 godzin, więc mnie zmogło), niby przygotowane (a jednak program pojawił się zaledwie kilka dni przed). Niemniej jednak było warto. Choćby dla samego miasta 🙂
Podobała się wycieczka? Wiadomo 😉
8 komentarzy
AnnRK
No proszę, nie wiedziałam, że byłaś we Wro. Akurat jak zaczynało padać, to my stamtąd zmykaliśmy.
A tą Miedzianką dajesz po oczach. Muszę kiedyś i ja się tam wybrać. Ale o tym już chyba kiedyś pisałam.
kotnakrecacz
Zamień słowa w czyny 😉
Claudette
Nie widziałam, że Miedzianka jest tak urokliwa!
Nigdy nie byłam też we Wrocławiu (sic!), chociaż już od dawna wiem, że warto.
Zwiedzanie redakcji Agory musiało być fascynujące. Naprawdę miałaś wspaniały książkowy weekend. Nie mogę wyobrazić sobie ciekawszego Dnia Książki 🙂
kotnakrecacz
Miedzianka jest przecudowna. Moje miejsce na ziemi.
Ale Ciebie też zaprasza 😉
Gosia Oczko
Pięknie! I Miedzianką ponownie zachwyciłaś. Aż wstyd, że mnie tam jeszcze nie było. Pierwsze i osttanie zdjęcie – boskie! 🙂
kotnakrecacz
Mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane pojechać tam razem 🙂
Wiki
Mnie też podobała się wycieczka po redakcji Agory 😉 Do Wrocławia przyjechałam jedynie na spotkanie z Jo Nesbo. Nie miałam już czasu na inne atrakcje przygotowane na ten dzień. Fajnie jest zobaczyć, co jeszcze się działo chociaż na zdjęciach 🙂
Książka Do Plecaka
Pięknę zdjęcia, jak zawsze!