literatura piękna
-
Fragment protokołu po spotkaniu orwellowskim
Spotkałyśmy się już po raz trzynasty (!) Pewnie dlatego spotkało nas tyle szczęścia – nie dość, że pod względem kulinarnym, to jeszcze osobowo-merytorycznym. Na zebraniu pojawiło się 100% uczestniczek, a nawet ponad, jak…
-
Polska Szeherezada w Londynie, czyli o tym, że każdy z nas jest historią
Po książkę Shirin Kader sięgnęłam z powodu okładki. I tytułu. Albo inaczej – tej książki zażyczyłam sobie z powodu okładki i tytułu. Otworzyłam – dobrze się otwiera, powąchałam – pachnie pięknie, popatrzyłam –…
-
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal…
Z zasady nie przepadam za książkami i filmami (no dobra, wyjątkiem jest Beethoven) o zwierzętach – typowych familijnych wyciskaczy łez. Nie jestem też szczególną kociarą (tak, tak, zdaję sobie sprawę z charakteru bloga),…
-
Kot w stanie czystym – czyli 100 powodów, dla których Puszkin jest zwierzem prawdziwym
Po Kota w stanie czystym sięgnęłam trochę z przypadku, bo dostałam go w konkursie Czytelniczego. Ale wpadłam w tę książkę jak śliwka w kompot, szczególnie z powodu bycia szczęśliwą posiadaczką przedstawiciela rodziny kotowatych.…
-
Ja, Puch, Ksawery i “Dom sióstr” Charlotte Link
W ramach odpoczynku od Nazywam się Czerwień i klimatów gorącej, choć zimowej Turcji, postanowiłam zabrać się za coś lżejszego – także gabarytami – i przenieść się w klimaty prostszego kryminału i brytyjskiej…
-
O moim spotkaniu z XVII-wieczną Turcją, kawą i iluminacjami, czyli Orhan Pamuk i “Nazywam się Czerwień”
Od zawsze lubiłam książki ciekawe nie tylko w treści, ale i formie. I nie chodzi mi o formę nadaną przez wydawnictwo (choć ta również bardzo do mnie przemawia), ale o tę, której autorem…
-
-
Ocean na końcu drogi
Często zastanawiam się nad tytułami postów. Ale jednak rzadko zdarza się tak, że tytuł książki mówi sam za siebie. Nie wspominając już o okładce. I aż wierzyć się nie chce, że mam ją…
-
O tym co wydarzyło się podczas “Śniadania u Tiffany’ego”
Śniadanie u Tiffany’ego Trumana Capote to moim skromnym zdaniem jedna z najpiękniej nakreślonych kobiecych charakterystyk w historii literatury. Nie ma się więc czemu dziwić, że w główną bohaterkę tej cudnej noweli wcieliła się…
-
Barwne lata pielgrzymstwa BEZBARWNEGO TSUKURU TAZAKIEGO
Bezbarwne życie bezbarwnych ludzi i ich barwne przypadki w ładnym opakowaniu, na pachnącym papierze i w dobrym tłumaczeniu – czyli wszystko z co Murakamiego cenię i uwielbiam. Niby to wszystko, a jednak czegoś…