Baśnie z 1001 książki, czyli książki, które musisz przeczytać
Dziś Święto Mola vel ustanowiony przez UNESCO Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. To idealny moment na spisanie przemyśleń – czytelniczych, a jakże. Inspiracji dostarczyła mi (pobieżna, bo spróbujcie na raz zapoznać się z prawie tysiącem stron ksiażki o książkach, mojego ulubionego typu literatury :)) lektura pozycji 1001 książek, które musisz przeczytać. A zatem…
Zagłębiając się w tę pięknie wydaną baśń o książkach postanowiłam metodycznie (inaczej nie byłabym sobą) zaznaczać pozycje przeczytane karteczkami niebieskimi, te z kategorii must-read zaś – różowymi. Wrodzona natura pedanta nie pozwoliła mi na stosowanie innych kolorów, skończyło się więc na trzech wycieczkach do sklepu papierniczego po dostawę 🙂
PRZECZYTANE: 66
Z natury jestem człowiekiem rozkładającym rzeczywistość na czynniki pierwsze (jako humanista z wykształcenia prawdopodobnie minęłam się z powołaniem), zatem mój umysł analityczny wyprodukował następujące spostrzeżenia. Po pierwsze wygląda na to, że przeczytałam zaledwie niecałe 7% tego, co “powinnam”, a dokładnie magiczne 66 pozycji. Największe braki mam (o dziwo!) w klasycznej literaturze początku XX wieku – w pozostałych okresach historii literatury wyniki były do siebie zbliżone. Wśród nich znalazły się również pozycje, których przeczytania żałuję i których zapewne nie umieściłabym nawet na tak obszernej liście światowych arcydzieł. Zgrzytam tu głównie zębami na nazwiska Coelho i Desai, ale znalazłoby się także kilka innych. No cóż, nie ma co analizować, podobno najlepszym rodzajem sprawiedliwości jest ta pod hasłem “każdemu według potrzeb”.
DO PRZECZYTANIA: 49
Ilość pozycji różowych, a więc takich, na które ostrzę sobie zęby jest niewiele mniejsza od tych, z którymi już się zapoznałam, a więc 49 (niecałe 5% całości). Znalazły się wśród nich zarówno dzieła klasyczne, jak i bardziej współczesne, których lektura marzy mi się już od dawna lub momentu, w którym dowiedziałam się o nich właśnie z 1001 książek. Są więc między innymi Wielkie nadzieje Dickensa, Północ i Południe Gaskell, nieśmiertelny Ulisses Joyce’a, ale i Miasteczko jak Alice Springs Shute’a, Opowieść Podręcznej Atwood, Bliźniaczki de Loo, Muzeum bezwarunkowej kapitulacji Ugresić, czy Zanim dopadnie nas czas Egan. Wniosek? Jeszcze duuuużo przede mną i życia zapewne nie wystarczy, ale nic to, w świecie (dobrej!) literatury nie ma nic lepszego niż przekleństwo urodzaju.
POLACY NA LIŚCIE “MUST-READ”
Na liście nie zabrakło także Polaków lub autorów polskiego pochodzenia, ale czy wybory Boxella wyczerpują temat? Pewnie nie, ale i tak dobrze, że tu jesteśmy:) Brytyjski autor poleca przede wszystkim Sienkiewicza (Quo Vadis), Prusa (Faraon), Conrada (Jądro ciemności), Schulza (Sklepy cynamonowe), Gombrowicza (Ferdydurke), Singera (Sztukmistrz z Lublina) oraz Lema (Solaris). No cóż, wygląda na to, że ci, którzy swego czasu układali listę szkolnych lektur nie robili tego bez powodu 😉
OGÓLNIE O KSIĄŻCE
Ogólnie rzecz biorąc 1001 książek, które musisz przeczytać to leksykon ponad tysiąca książek, które zapewne należą już do światowego kanonu. Można się z wyborem Boxalla spierać, można dodać własne propozycje i usuwać te, które zaproponował autor, ale nie można zarzucić mu niekompetencji. Ta książka to efekt wieloletniej pracy (i lektury!) w dodatku w pięknym wydaniu na pachnącym papierze i z boskimi ilustracjami – rycinami z pierwszych wydań, oryginalnymi okładkami, czasem zdjęciami autorów i klatkami z filmowych adaptacji. 1001 książek to wyczerpujące (i ciężkie jak cegła, ale prawdziwa, nie pustak) kompendium wiedzy na temat starej i nowej klasyki, która powinna znaleźć się na półkach każdego szanującego się mola. Nie trzeba przecież czytać jej od deski do deski ani przejmować tym, że dużo notek o książkach zawiera spoilery. Taka to już rola encyklopedii 🙂
***
Dziś zatem 1001 książek, które musisz przeczytać ląduje na szczególnej półce dla książek o książkach, tuż obok nieocenionych trzech zbiorów esejów Anne Fadiman, uroczej Książki o czytaniu Justyny Sobolewskiej, osobistego Młodszego księgowego Jacka Dehnela oraz profesjonalnej Komedii książki Istvana Rath-Vegh’a.
A co znajduje się na Waszych listach? Czytajcie i piszcie, wszak ten dzień to świetny moment na podsumowania i planowanie czytelniczej przyszłości 🙂
Peter Boxall,
1001 książek które musisz przeczytać
Wydawnictwo Elipsa
Liczba stron: 960
Ocena: 5,5/6
6 komentarzy
Agata P
Nie liczyłam ile pozycji z listy przeczytałam, ale pewnie byłaby to liczba podobna do Twojej. Wybór Coehlo faktycznie kontrowersyjny… Za to całą sobą polecam "Opowieść podręcznej" 🙂
Kylie Raven
Interesująca pozycja. Muszę ją zdobyć i zobaczyć, ile z tych 1001 książek znam 🙂
http://zakurzone-stronice.blogspot.com/
5000lib
Przestałam się przejmować listami typu musisz przeczytać przed śmiercią…
Lily
Interesujący wpis… 🙂
http://lil-book.blog.pl/
Justyna
Mi też zostało jeszcze wiele książek do przeczytania a tak mało czasu mam 🙁 Dzięki za ciekawe propozycje.
kotnakrecacz
Przekleństwo urodzaju 😉