-
Kot w stanie czystym – czyli 100 powodów, dla których Puszkin jest zwierzem prawdziwym
Po Kota w stanie czystym sięgnęłam trochę z przypadku, bo dostałam go w konkursie Czytelniczego. Ale wpadłam w tę książkę jak śliwka w kompot, szczególnie z powodu bycia szczęśliwą posiadaczką przedstawiciela rodziny kotowatych.…
-
Na dobry (czytelniczo) początek roku, co nieco o końcu… życia
Stary rok zakończyłam książką o końcu, a właściwie o początku tego, co dzieje się z nami po śmierci. Zakład pogrzebowy przedstawia! Dobrze, że do nas trafiłeś to cudowna lektura dla fanów serialu ‘Sześć…
-
Święta, Święta, a po Świętach…
Poza oczywistymi zaletami Świąt Bożego Narodzenia (jak spotkania z rodziną, jedyne w swoim rodzaju jedzenie czy równie niepowtarzalna atmosfera, by nie wspominać już o przeżyciach duchowych), są i inne – książkowe prezenty. Wszystkie…
-
Wesołych Świąt!
Wszystkim wielbicielom książek, kotów i Świąt – wesołych! A poza wesołymi, magicznych, zaczytanych, smacznych i jak się okazało również wiosennych 🙂 Cudownych książek pod choinką. I mnóstwo czasu na ich przeczytanie.…
-
Ja, Puch, Ksawery i “Dom sióstr” Charlotte Link
W ramach odpoczynku od Nazywam się Czerwień i klimatów gorącej, choć zimowej Turcji, postanowiłam zabrać się za coś lżejszego – także gabarytami – i przenieść się w klimaty prostszego kryminału i brytyjskiej…
-
Książkowa choinka – idą Święta :)
Stałam się dziś szczęśliwą posiadaczką książkowej choinki :))) Autorstwa dziewczyn z Różowego Kaloryfera.
-
Polecamy konkurs! :)
Polecamy konkurs “Koty książkowe” na blogu Czytelniczy: http://czytelniczy.blogspot.com/2013/12/zobaczyc-niewidzialne-gwen-cooper.html My startujemy w nim z tym zdjęciem: P.S. Niełatwo zrobić zdjęcie tej gadzinie 🙂
-
O moim spotkaniu z XVII-wieczną Turcją, kawą i iluminacjami, czyli Orhan Pamuk i “Nazywam się Czerwień”
Od zawsze lubiłam książki ciekawe nie tylko w treści, ale i formie. I nie chodzi mi o formę nadaną przez wydawnictwo (choć ta również bardzo do mnie przemawia), ale o tę, której autorem…
-
-
Ocean na końcu drogi
Często zastanawiam się nad tytułami postów. Ale jednak rzadko zdarza się tak, że tytuł książki mówi sam za siebie. Nie wspominając już o okładce. I aż wierzyć się nie chce, że mam ją…