Murakami Klub
Od dziś przez siedem kolejnych dni w Coffee Karma na warszawskim Placu Zbawiciela prawdziwe święto literatury i wielbicieli twórczości Murakamiego. Na tydzień popularna kawiarnia zamieniła się w Murakami Klub. Można tu przeczytać wszystkie powieści japońskiego pisarza, kupić nowy zbiór opowiadań w promocyjnej cenie oraz wypić drinka inspirowanego tytułami powieści Murakamiego.
Odwiedziłam dziś “Zbawix”, by wziąć udział w spotkaniu inaugurującym ten dalekowschodni tydzień. Wieczór uświetnił występ duetu Nishi no Onkyo, który zaprezentował utwory na styku tradycyjnej muzyki japońskiej i jazzu na skrzypce oraz arcyciekawy japoński instrument – koto (sic!). Klamrą zaś całość spięła rozmowa literatów-dziennikarzy – Anny Dziewit-Meller i Piotra Kofty o fenomenie Murakamiego, standardowych zarzutach stawianych pisarzowi przez krytyków, a także o udawanym realizmie magicznym, kafkowskich inspiracjach i przeźroczystej biografii. Kofta użył zdania, które opisuje kwintesencję mojej miłości do japońskiego pisarza i zapewne sama bym na nie wpadła, gdybym tylko potrafiła.
Murakami daje obietnicę znaczenia zamiast samego znaczenia – to tak jakby latać wokół płomienia i nigdy się nie spalić.
2 komentarze
AnnRK
Masz pojęcie jak bardzo Ci zazdroszczę???
A tekst Kofty świetny! Bardzo w punkt.
kotnakrecacz
Mam pojęcie 🙂
A Ty masz 6 dni na dotarcie do stolicy 😉