varia okołoliteracka

Z kamerą w bibliotece #7 – Kasia i BooksTrapper

 

Takiej biblioteczki jeszcze nie widzieliście (przynajmniej u mnie :)). Zapraszam Was dziś do Norwegii, gdzie przyjmuje Kasia, prowadząca blog BooksTrapper. Ja dzięki jej wyznaniom wróciłam na chwilę do czasów dzieciństwa. Też miałabym ochotę zamieszkać, lub choć odwiedzić czasy i tereny pewnej książki, nie wspominam już o wypiciu pewnego… specyfiku. Przeczytajcie! 😀

 

1. Moja biblioteczka 

…mieszka w Polsce i czeka na przeprowadzkę.  Ta, którą mam u siebie w Norwegii, to raczej zwykła półka, której paradoks polega na tym, że (niestety) nie odzwierciedla moich czytelniczych upodobań.  Latem przybędzie ze mną karton z ciekawszymi książkami. Na prawdziwą biblioteczkę będę musiała poczekać kilka lat, ale wiem, że będzie cudowna.

 

 

 

 

 

2. Ołtarzyk postawiłabym

  • Złodziejce książek Markusa Zusaka, za piękny język powieści, świetnie skonstruowanych bohaterów, wzruszającą fabułę, oryginalną narrację i nadanie książkom życiodajnej mocy.
  • Zabić drozda Harper Lee – za wielowymiarowość i konstrukcję jednej z ciekawszych bohaterek dziecięcych,  chłopczycy Scout.
  • Służącym Kathryn Stockett – bo kilka razy oplułam się ze śmiechu podczas czytania. Ach, te pyskate Afroamerykanki;)
  • Tysiącowi wspaniałych słońc Khaleda Hosseiniego, który uzmysłowił mi, jak mało wiem o cierpieniu i o ludzkich potworach, których zła nie zakrywają żadne maski. I za lekcję historii o afgańskim konflikcie.
  • Serii Harry Potter, za udowodnienie, że tę  samą książkę można czytać wielokrotnie,  wciąż z zapałem i rumianymi policzkami 🙂

 

3. Najlepiej wydane książki, to 

…biografie i książki dla dzieci. Szczytem ideału jest połączenie tych dwóch kategorii, czego przykładem jest  biografia Tove 🙂

 

4. Najgorzej wydane to oczywiście…

Harlequiny! Pokazalibyście się z taką okładką w tramwaju?

5. Książki, które powodują u mnie nieprzyjemne dreszcze…

Patrz pkt. 4 🙂 i  wszelkie podręczniki biznesu, ekonomii i marketingu 😉

6. Najlepsze pierwsze zdanie książki…

Jesienią pełno było wron, które obsrywały wszystko w locie.
(…) Co innego w Krakowie. Tam gołębie też srają, ale przynajmniej na szczęście.

Obrazki z Nebraski, Grażyna Trela

Mam też swój ukochany cytat, który nie pochodzi z początku książki, ale chętnie go Wam przypomnę. Obiecałam sobie, że
kiedyś się komuś tak przedstawię.  🙂

Nazywam się Pippilotta Viktualia Firenella Złotomonetta Pończoszanka, córka Efraima Pończochy, z przydomkiem Postrach Morza, obecnie króla murzyńskiego.  (Astrid Lindgren)

7. Ulubione miejsce do czytania to…

Rozkładany fotel przy kominku i w ogrodzie pod parasolem ze świeżym sokiem z pomarańczy…  Na plaży z kawą mrożoną.

8. Ulubiona biblioteka…

Zdecydowanie nie Biblioteka Uniwersytecka we Wroclawiu, bo nie można chodzić między regułami.  Lubię stare biblioteki, które pachną książkami i kurzem, z drewnianymi, nie metalowymi regałami.

9. Gdybym mogła, chciałabym żyć w książce…

“Ania z Zielonego Wzgórza”. Mam ochotę na ten “sok malinowy” Maryli. 😉

10.  Książka czy ebook? (dodane)

Uwielbiam książki tradycyjne, zawsze będą mi bliższe.  ALE lepszy dobry ebook, niż kiepska książka drukowana. Ze względu na warunki, czytam zdecydowanie więcej ebooków ostatnimi czasy.

 

***

Jeśli i Wy macie ochotę podzielić się swoimi wyznaniami i biblioteczkami, zapraszam do kontaktu 🙂

 

 

4 komentarze

  • Kaś

    Gdybym miała rozkładany fotel, myślę, że wygrałby z łóżkiem batalię o bycie ulubionym miejscem do czytania. 😉

  • Book Trapper

    W Szwecji Lindgren jest ocenzurowana i ojciec Pippi nie jest już królem murzynskim, tylko ◇krolem mórz południowych◇ o_O skandynawska poprawność polityczna:)