“Nie oddam dzieci”, czyli dlaczego nie zapuszczam się w niektóre rejony literatury
Stało się. Zostałam wmanewrowana w lekturę i recenzję powieści obyczajowej popularnej i poczytnej autorki − Katarzyny Michalak. Tę wątpliwą przyjemność zawdzięczam dwóm uroczym panom, mistrzom blogosfery − tramwajowemu Jankowi i Piotrowi, Zacofanemu w lekturze, którzy oferowali swą pomoc w szukaniu 1000. facebookowego fana w zamian za moją recenzję dowolnej książki Autorkasi. Słowo się rzekło, książka[…]