-
O macierzyństwie inaczej
(…) czuję się, jakbym przeżyła coś, co w polisach ubezpieczeniowych nazywa się siłą wyższą — powódź czy huragan. Szalał wokół mnie, grożąc unicestwieniem, a potem zniknął, zostawiając po sobie ciszę i świat zaśmiecony…
-
Nowy analfabetyzm — jak go promować (sic!)?
Nie zważając na ostrzeżenia znajomej pani prowadzącej mój osiedlowy kiosk („Ale pani wie, że to drogie?”), nie zastanawiając się ani chwili, kupiłam pierwszy numer miesięcznika „Pismo”, zapowiadanego jako polski „New Yorker”. Nie lubię…
-
2018, czyli jeszcze większe zmiany
Kiedy w zeszłym roku zabierałam się za pisanie podsumowania (KLIK), myślałam, że gorszy rok mi się nie przytrafi. Ale rzeczywistość, jak to ona, ponownie mnie zaskoczyła. I choć zdarzyło się mnóstwo dobrego, jak…