varia okołoliteracka

Z kamerą w bibliotece #2 – Monika i Just Books

 

W dzisiejszej, drugiej, odsłonie cyklu Z kamerą w bibliotece, po wizycie po bibliotece Oczka z Czytelniczego – czytelnicze wyznania młodziutkiej Moniki, prowadzącej blog Just Books. Literatury, którą proponuje Monika, chyba jeszcze u nas nie było, bo i gatunki nie te, które poruszają kota nakręcacza i spółkę, ale dla każdego coś miłego 🙂 

W dodatku, macie również okazję przeczytać fragment jej opowiadania. Ale po kolei…


1. Moja biblioteka wygląda tak…

 

 

Mała, skromna a jakże urocza! Książki poukładane.. hmm.. można by rzecz kolorystycznie, jak i autorami czy seriami 😉

Na półkach jest dosłownie mieszanka wszystkiego – fantasy, paranormal romance, kryminały, życiowe czy romantyczne. Znajdą się też książki kucharskie 🙂

2. Pięć książek, którym postawiłabym ołtarzyk, to…

  • Motylek Katarzyny Puzyńskiej – debiut polskiej pisarki! Do tej pory mam przyjemne wrażenia po tej książce. Kryminał skonstruowany na wysokim poziomie, powiem nawet, że jak dla mnie pobiła Cobena, którego również lubię! 🙂
  • Osaczona Tess Gerittsen – pamiętam jak siostra czytała te wszystkie książki tej autorki. Byłam.. no cóż.. przerażona? To nie było dla mnie, zbyt mnie przerażały niektóre sceny itd. Jednak sięgnęłam i cóż.. oniemiałam!
  • Marcowe fiołki  za ukazanie tego, że potrafimy kochać na zawsze.
  • Chwila szczęścia – z racji tego, że zaskoczyła mnie ilością pięknych i jakże prawdziwych myśli, sentencji tego co nas spotyka w życiu.
  • Zanim umrę – wyciskacz łez aż do bólu..


3. Najpiękniej wydana książka/i to według mnie…

Ogród Kamili Katarzyny Michalak. Kolorystyka okładki, jej tak jakby lekki, matowy dotyk i litery lekko wypukłe sprawiają, że nie mogę oderwać oczu. Nie można przejść obok niej obojętnie.

Oraz Ostatnia spowiedź Niny Reichter. Wygląda oszałamiająco i nie mogę się doczekać początku lektury.

4. (Pytanie dodatkowe, stworzone przez Monikę) Próbowałaś kiedyś napisać swoją książkę?

Obecnie piszę opowiadanie w stylu paranormal romance. Kto wie, może coś wyjdzie z tego dobrego i powstanie książka, chociaż nie mam takiej nadziei. Na zachętę fragment:

(…) – Albo mnie puścisz albo… pożałujesz!! Puszczaj, Ty, ty.. bydlaku! Rozumiesz? Nie masz prawa mnie trzymać! – wrzeszczałam na całe gardło.

On zaś spiorunował mnie swoim wzrokiem, po czym stało się coś niewiarygodnego. Jego oczy przybrały kolor krwi i zabłysły żądzą. Na jego ciele w niesamowitym tempie zaczęły się uwydatniać grube żyły. Wyglądało to tak, jakby miały zaraz pęknąć, a krew rozlałaby się dosłownie wszędzie. W jego oczach dostrzegłam iskry rozgrzanego płomienia. Jego ciało zaczęło epatować chłodem. Czułam, że zaczął sztywnieć, a jego ręce pokrywała fala szronu, z każdą sekundą robił się jak szklana figura. Szkoda biedaka. Taki młody i jakże czarujący, a skończył tak kiepsko! Odetchnęłam z ulgą i zeskoczyłam z niego. – Steeeevaaan, słyszysz mnie? No już, nie bój się jestem cała i zdrowa! Stary, uratowałeś mnie!  wrzeszczałam na całe gardło. Po kilku sekundach na froncie pojawił się on – Stevan Froth – mój wybawca…

P.S. Stev nie jest człowiekiem :p


5. Najgorzej wydana współczesna książka… 

Moje motto: “Nie oceniaj książki po okładce, bo nigdy nie wiesz, co kryje się w środku.” Nie mam tutaj jakiejś czarnej listy, być może nie trafiłam na taką jeszcze… W mojej biblioteczce znajdują się w sumie jedna: Zdrada w Czarciborze Jerzego Chociłowskiego. Może to sprzeczne z moimi zasadami, ale ocenię ją ze względu na szatę graficzną i powiem, że wcale mnie do niej nie ciągnie. Nie lubię, gdy książka ma białe strony jak papier do drukarki albo blok rysunkowy. W zupełności traci wtedy urok. Dla mnie książka powinna mieć kartki lekko szare, wiecie co mam na myśli 🙂

6. Książki, które powodują u mnie nieprzyjemne dreszcze…

Nieprzyjemne dreszcze towarzyszyły mi ostatnio podczas czytania Deja vu Jolanty Kosowskiej. Zbyt dużo niepotrzebnych opisów ciągnących się na kilku stronach, czego osobiście nie lubię. Trochę powiewała nudą.

7. Najlepsze pierwsze zdanie książki…

Może to: Pewnego dnia wszystko będzie wspomnieniem – Federico Moccia, Chwila Szczęścia

8. Ulubione miejsce do czytania to…

Zdecydowanie łóżko! Otulona ciepłym kocem, zapominam o tym, co dzieje się dookoła i przenoszę się w inny świat. Jednak, gdy za oknem praży słońce, uwielbiam przesiadywać na świeżym powietrzu, wsłuchiwać się w śpiew ptaków i czytać barwną książkę.

9. Ulubiona biblioteka…

Hmm… od dziecka korzystam z mojej “małej” biblioteki. Może nie zalicza się do tych “naj”, bo często nie ma tych książek, które chcę przeczytać ale mam do niej pewien sentyment. Pewnie gdybym zobaczyła bibliotekę w innym mieście, padłabym z wrażenia 🙂

10. Gdybym mogła, chciałabym żyć w książce…

Kurczę, to dosyć trudne pytanie 🙂

Podoba mi się cała trylogia Igrzysk Śmierci, ale obawiam się, że nie przeżyłabym tam ani jednego dnia, więc nie ma nawet o tym mowy! 🙂 Chciałabym żyć w takiej, gdzie ludzie akceptują cię takim, jakim jesteś, gdzie nie ma wojen, strachu, jest za to miłość. A czas może zatrzymać się choć na jakiś czas. Nie umiem odpowiedzieć dosłownie w jakiej książce chciałabym żyć. Może z czasem, gdy sama odnajdę odpowiedź na to pytanie, podzielę się tym z wami 🙂

***

 

Bardzo dziękuję Monice i zapraszam Was również do odwiedzenia cyklu – chętnie zobaczę Wasze biblioteki :)))

12 komentarzy