Poławiaczki pereł – recenzyjna kapsułka #1

Żyjemy w świecie instant, czy nam się to podoba czy nie. Mamy coraz mniej czasu na zatrzymanie się, podziw, uważność. Tracimy cenne chwile na rzeczy, które nie zostawiają w nas zbyt wiele dobrego — smartfony, media, kariery, problemy. Chciałoby się zbuntować, zatrzymać, pożyć, ale rzeczywistość zbyt często puka do drzwi. Więc może po prostu lepiej[…]

Austerowanie bez cukru, czyli dwugłos i „Trylogia nowojorska” Paula Austera

  Trochę pogłos, trochę przegłos, ale najbardziej dwugłos. O „Trylogii nowojorskiej” Austera pomiędzy sławetnym Pożeraczem (KLIK) a Kotem z parafii tutejszej. Obydwoje zachęcamy czytelników do detektywistycznego (tudzież antydetektywistycznego) prześledzenia obydwu (?) rozmów.   Pożeracz: Po okresie błędów i wypaczeń… Wróć… Natalio droga, jakżeż my mamy zacząć ten tekst? Decydujemy się na ujęcie literackie czy geograficzne[…]

Niksy

Czasem tak bardzo przejmujemy się własnym życiem, że nie widzimy, iż jesteśmy drugoplanowymi postaciami w historii kogoś innego. Chwila na wyznania. Mam swój skromny wkład w obecności tej książki na polskim rynku. Czytałam ją, być może jako pierwsza w Polsce i jako jedna z pierwszych na świecie, ponad rok przed amerykańską premierą. I przepadłam już[…]

Księżyc myśliwych

To nie woda w rzece jest inna, to my się zmieniamy. Każde nowe doświadczenie oddala nas od przeszłości, dlatego tak trudno przerzucić most, a jeszcze trudniej wrócić. Nawet gdyby im się udało, nigdy nie będzie miała pewności, czy na tym moście nie zaskoczy ich jakiś inny wiatr, inny księżyc, inny czas, z którymi już sobie[…]

"Trylogia nowojorska", gra z czytelnikiem i spotkanie klubu ksiażki -fragment proptokołu

  FRAGMENT PROTOKOŁU ZE SPOTKANIA SABATU (CZAROWNIC) Znów w nieco okrojonym gronie, ale spotkałyśmy się ponownie. Wyjątkowo sabatowo zmieniło siedzibę i przeniosło się na miasto. W lokalu, do którego trafiłyśmy, pośród powszechnego gwaru ludności tubylczej oraz ryku telewizora, któryśmy były ku krzewieniu Kultury przez wielkie K wyłączyły, uprzejmie (acz opieszale) donoszono nam smakołyki w postaci:[…]

Na dobry koniec i lepszy początek – noblistyczny Patrick Modiano. Razy dwa.

Chciałam zakończyć rok z przytupem.  Zatem jak, jeśli nie w towarzystwie Noblisty? Zapraszam na krótkie recenzje Nawrotów nocy oraz Willi Triste Patricka Modiano. Okazało się, że laureat nagrody jest bardzo… hmm… noblistyczny (Przeczytaj mnie, dziękuję za określenie!).     Paryż znów będzie się nazywał Miastem Światła, a ludzie na sali sądowej będą się przysłuchiwali, dłubiąc[…]

“Listy do młodego pisarza” czyli Llosa od kuchni

Ważne jest nie to, w jakiej przegródce tych bezdusznych i niewyczerpanych rubryk znajduje się analizowana przez nas powieść. Ważne, aby pamiętać, że każda ma swój określony punkt widzenia przestrzeni, punkt widzenia czasu oraz punkt widzenia realności i że choć często nie rzuca się to w oczy, wszystkie one są zasadniczo autonomicznie, odrębne, a od sposobu[…]

Najpiękniejsze z/od/obok obrazów, czyli miszmasz historyczno-sztuczny

    Tamara Łempicka, nie-Polka i nie-Rosjanka, kobieta o wieku imionach i wielu twarzach nie zamierzała powielać schematu biednego artysty na zimnym poddaszu, malowała się więc w nieistniejącym, a przynajmniej nie własnym, bugatti. *** Wally Neuzil była kochanką i modelką Edgara Schiele, porzucona przez ukochanego została wessana w wir Wielkiej wojny i śmierci. *** Maya,[…]

Gimnastyka myśli, zagadki matematyczne i Marek Krajewski jako władca liczb

Lekko przekrzywiwszy głowę, widziałem wyraźne tytuły. Na pierwszym stosie leżały wydania autorów starożytnych, wśród nich ozdoba mojej kolekcji – siedem tomów dzieł wszystkich Cycerona w monumentalnym wydaniu Johanna Caspara von Orelliego. Na dwóch następnych gramatyki i opracowania języków starożytnych. Na kolejnym stosie oprawione wydania czasopism polskich i niemieckich, a na pozostałych – książki historyczne i[…]

“Oczyszczenie” z niepotrzebnej fabuły na rzecz tajemniczości – Andrew Miller i paryskie Niewiniątka

– Budynki składają się głównie z powietrza – poucza go inżynier cytując wielkiego Perroneta. – Z powietrza i pustej przestrzeni. I nie ma na świecie takiej rzeczy, której nie dałoby się rozebrać na części. mając wystarczająco dużo ludzi, można by przez tydzień obrócić pałac wersalski w kupę gruzu.   Paryski rok 1785 wkracza w fazę[…]