varia okołoliteracka

(Przed oknem) lato w pełni, czyli czas na podsumowania. Czytelniczy czerwiec #3

 

Upłynął kolejny czytelniczy miesiąc. Być może nie obfitował tak bardzo w czytelnicze wydarzenia, jak targowy maj, ale w dobre lektury – niewątpliwie. Niestety tendencja spadkowa się utrzymała i znów przeczytałam nieco mniej niż miesiąc temu (ale tylko o 82 strony:)), ponieważ w dziesięciu lekturach zmieściło się 3792 stron, co jest wynikiem niezłym, zwłaszcza w przeliczeniu na wynik dzienny, czyli 126 stron. Zdecydowanie największe wrażenie w tym miesiącu zrobiły na mnie Ości Karpowicza, Japoński wachlarz Bator i Neuland Nevo, ale do większości z przeczytanych w tym miesiącu książek zamierzam w przyszłości wrócić.
 
A oto wszystkie czerwcowe propozycje (linki do recenzji umieszczone są w tytułach):

 czerwiec+1

1. Joanna Bator, Japoński wachlarz. Powroty, 376 stron
2. Mary Ann Shaffer, Annie Barrows, Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek, 252 strony
3. Elizabeth von Arnim, Elizabeth i jej ogród, 160 stron
4. Ignacy Karpowicz, Ości, 468 stron
5. Liane Moriarty, Sekret mojego męża, 504 strony

czerwiec+2

6. Eshkol Nevo, Neuland, 624 strony
7. Fiona MacFarlane, Nocny gość, 320 stron
8. Blake Crouch, Wayward Pines. Szum, 360 stron
9. Jean des Cars, Kobiety, które zawładnęły Europą, 336 stron
10. Anja Klabunde, Magda Goebbels. Pierwsza dama Trzeciej Rzeszy, 392 strony.

RAZEM: 3792 stronyW czerwcu odbyło się też plenerowe spotkanie Klubu, do którego pretekst stanowiło Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek. Rozstrzygnęłam pierwszą część konkursu z Murakamim w tle oraz kilka wewnętrznych konkursów blogowych, podczas których do wygrania były zakładki i przypinki z Kotem nakręcaczem 🙂 (Niebawem na profilu facebookowym kolejne odsłony). W dodatku “firmowy” numer startowy biegł ze mną w Irena Samsung Women’s Run 😀
 
 
Jeżeli chodzi o inne wydarzenia okołoksiążkowe, to śmigałyśmy z Małgosią z Czytelniczego po Big Book Festiwal, podczas którego uczestniczyłyśmy m.in. w biciu rekordu w ilości osób czytających razem na świeżym powietrzu (co ciekawe, P. dostał numerek, który akurat wyznaczał pobicie zeszłorocznego rekordu :D).
 
 
Odwiedziłam też krótką wystawę i wartą uwagi artystyczną instalację Jana Zakrzewskiego inspirowaną Alicją w Krainie Czarów (Zachęta i Ogród Saski).
 
Miłym akcentem było także to, że Kasia Enerlich umieściła moje nazwisko w podziękowaniach w najnowszej powieści Prowincja pełna szeptów.
 
 

Dobrze, że to już lipiec i czas wakacyjno-urlopowy. Mam nadzieję, że będzie co najmniej tak owocny pod względem dobrych lektur i wydarzeń literackich, jak miesiąc ubiegły.🙂

 

6 komentarzy