Podziemie – Haruki Murakami w odsłonie reporterskiej

„Podziemie” to reporterski debiut (i jak dotąd także jedyna pozycja z dziedziny literatury faktu) Harukiego Murakamiego. Na wydanie w Polsce czekał prawie ćwierć wieku, a i to nie przebiegło bez kontrowersji, bowiem polski przekład jest przekładem (bardzo zresztą dobrym, wszak Michał Kłobukowski to solidna firma) z języka angielskiego, nie japońskiego. Sięgałam po „Podziemie” nie bez[…]

Tragedia na Przełęczy Diatłowa

Prawdopodobnie większość z Was słyszała o tajemniczej śmierci dziewięciorga studentów, którzy w 1959 roku wyruszyli na wyprawę na górę Chołatczachl, na Uralu Północnym. Ta niezbyt wysoka góra, otoczona trudną do przejścia zimą tajgą, zabrała im życie, a wielu obywatelom ZSRR – szacunek do władz i służb mundurowych kraju rad. Przez dekady, narosło wokół sprawy wiele[…]

Fałszerze pieprzu

A przecież na tych pozornie nienaruszonych fotografiach pojawia się cień, choć nie jest to cień dosłowny, materialny. To cień nadchodzących czasów, bo wiemy więcej, bo znamy koniec. Dlatego one także są skażone śmiercią. W gruncie rzeczy każde zdjęcie — nawet najradośniejsze — mówi bowiem, przywołując (…) słowa Jacka Leonciaka „o śmierci dokonanej w czasie przyszłym”.[…]

O macierzyństwie inaczej

(…) czuję się, jakbym przeżyła coś, co w polisach ubezpieczeniowych nazywa się siłą wyższą — powódź czy huragan. Szalał wokół mnie, grożąc unicestwieniem, a potem zniknął, zostawiając po sobie ciszę i świat zaśmiecony zniszczonymi przedmiotami, świat, który cierpliwie naprawiam, zastanawiając się, co uda się ocalić, i czy nie lepiej będzie po prostu zacząć wszystko od[…]

Krew i burza. Historia z Dzikiego Zachodu

W tym samym czasie handel bobrzymi futrami stracił impet. Częściowo było to spowodowane przez kryzys finansowy, a a częściowo przez pstrego konia, na którym od zawsze jeździła moda. Patrycjusze zamieszkujący miasta na Wschodzie, a także w Europie, nagle zmienili upodobania — zamiast cylindrów pokrywanych futrem bobra zaczęli nosić te pokrywane jedwabiem. Wkrótce po ogłoszeniu niepodległości[…]

7 książek, które powinieneś przeczytać przed Festiwalem Conrada

Conrad Festival zbliża się wielkimi krokami. Już od poniedziałku w Krakowie prawdziwe święto literatury, ale też kultury w ogóle, bo organizator przewidział oprócz spotkań autorskich, także projekcje filmów, dyskusje o  rodzimym rynku wydawniczym, tłumaczeniach, redakcji, polskiej książce ilustrowanej oraz warsztaty dla dzieci. Pełny program wydarzeń znajdziecie TUTAJ. Zwykle nie unikam przedstawiania jakichkolwiek rankingów lub wyborów, ale tym[…]

Nowy Jork — śladami Magdaleny Rittenhouse

Dziś ode mnie jedynie fotografie. Głos zaś oddaję Magdalenie Rittenhouse i jej genialnemu reportażowi, „Nowy Jork. Od Mannahatty do Ground Zero”, który towarzyszył mi podczas wyprawy. Odwiedzicie 11 miejsc, o których najlepiej opowiedzą cytaty.  Wall Street ­ „Dziś w porze lunchu wśród kamiennych nagrobków położonego na kościelnym dziedzińcu cmentarza odpoczywają na ławkach mężczyźni rozluźniający krawaty[…]

Hawaikum, czyli piękno po polsku

Nieprzyjmowanie do wiadomości realiów można uznać za naszą cechę narodową. Ciągle, jak dzieci, niezadowoleni z rzeczywistości, uciekający od domniemanych porażek, chętnie wkładamy czyjeś kostiumy oraz fantazjujemy o piękniejszych i lepszych światach. Podobno żyjemy w kraju „błotnistym, żytnio-polnym, dąbrownym, kniejowym, rozjeżdżonym, ciemnym, śniegochlupnym”. Podobno „polskie demony, to demony mgieł, nocy, błotnej chlupoty”. A jednak marzą nam się[…]

„Hen” tam daleko, na północy Norwegii

Od pierwszej nocy mam nieodparte wrażenie, że mieszkam w camerze obscurze, a każdy obraz, który zostanie rzucony na przeciwległą ścianę, będzie odtąd odwrócony i nieostry, ale jedyny możliwy. Pod koniec drugiej wojny światowej Finnmark miał zniknąć. Ale nie wszyscy i nie wszystko było tak łatwo łatwopalne, jak tego chcieli Hitlerowcy broniąc się przed Armią Czerwoną[…]

Recenzja ekseperymentalna, czyli… o tej książce nie da się napisać!

Permanentny kontakt z literaturą dokonuje się dziś poprzez serial telewizyjny, film, piosenkę popularną i piśmiennictwo internetowe. (…) Wspólnota czytających nie powstaje dziś za sprawą tych samych przeczytanych książek, ale na skutek przekonania, że literaturą się myśli i mówi lepiej niż innymi dyskursami.  Prawda jest taka, że o zbiorze esejów Ryszarda Koziołka („Dobrze się myśli literaturą”) nie[…]